Wiedeń - 5 dni w wielkim muzeum. Monumentalny imperializm
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Fg9Rd1DqaSqci_lOCxdMwK5TdIp5WYX2Im4w_reHKKSsuZsBGRg9BawCrVvCHbcJyFsNDkzyE-oK99BDD02UEGgbMguOPTHMLHacUU-tFMAGymg4JEGkXS1iFRfJWrjHJYUTbYCuPAZE_mVtaersb6UONk1KnRvIUHsT705rVZW4UTUlcXvvAhziLqWr/w640-h480/IMG_20231101_142221.jpg)
Do Wiednia pojechaliśmy na spontanie i nieco przypadkiem. Wiedzieliśmy, że chcemy gdzieś ruszyć, ale nie mieliśmy jasnej koncepcji. Myśleliśmy o Budapeszcie, ale ostatecznie padło na Wiedeń. W niedzielę kupiliśmy bilety na środę (1.11.2024). Kosztowały 450 zł. Lecieliśmy LOTem. Czyli u rodzimego przewoźnika też da się wychaczyć coś taniego. Miasto uchodzi za drogie, więc z pewną obawą zacząłem wyszukiwać spanie. No i faktycznie ceny uuuu i jeszcze trochę, tak od 400€. Dużo. Na szczęście im dalej od centrum tym ceny znacznie niższe. Ostatecznie udało się znaleźć całkiem przyzwoity lokal, dobrze skomunikowany z centrum. A także z bezpośrednim dojazdem pociągiem z lotniska. Pociąg kosztuje 4.40€. Spanie. Malfatti Urban Haven fajny lokal za który zapłaciliśmy 159€ za 4 noce, za dwie osoby. Cena naprawdę przyzwoita. Pokój ładny, czysty, choć mało funkcjonalny. Sama kamienica w której się mieścił jest cała, albo prawie cała przeznaczona na wynajem. Do budynku wchodzi się za ...